poniedziałek, 23 czerwca 2014

Powrót :)

Otóż moi drodzy powracam :) Liczba wyświetleń mnie do tego zmusiła . Nowy rozdział już w piątek.
Tymczasem zapraszam na http://vaniliashakeblog.blogspot.com/
Może znajdziecie tam coś dla siebie, lub zostawicie komentarz. One naprawdę motywują.
Pozdrawiam mocno :*

czwartek, 19 czerwca 2014

Hejka :)

Zastanawiam się czy powrócić na bloga, a przede wszystkim czym mam do kogo i do czego ? Wiem, że mnie długo nie było za co przepraszam, ale jeżeli chcielibyście kolejne rozdziały to proszę pozostawcie komentarz, żebym wiedziała, że mam dla kogo to pisać :D
Dziękuję i pozdrawiam :*

wtorek, 11 lutego 2014

Informacja

Kochani zawieszam bloga do końca lutego. Powód: brak wolnego czasu i mnóstwo obowiązków. Od marca znowu spróbuję nabrać rozpędu :) Nie chciałam  żebyście tracili na razie swój czas, dlatego zapadła taka decyzja. Życzę wszystkim udanych ferii i upragnionego odpoczynku :D

sobota, 11 stycznia 2014

Rozdział 10 " Ready or not "

    - nie, to chyba jakaś pomyłka ! - Zayn krzyczał na całą recepcję.
    - stary weź go opanuj, bo nas wywalą - rzucił Niall w stronę Hazzy.
Harry sam nie wiedział co ma do końca zrobić, więc delikatnie podszedł do Malik'a.
    - Zay.....
    - Daj spokój Harry - rzucił mulat i wyszedł z pomieszczenia.
Chłopcy wymownie po sobie spojrzeli. Musiałam jakoś zadziałać.
    - Ja za nim pójdę - szepnęłam  do Tomlinosn'a - a wy załatwcie to co macie załatwić.
Powoli udałam się w kierunku wyjścia. Na schodach przed wejściem zobaczyłam chłopaka zaciągającego się nikotyną. Od czasu wyjazdu był całkiem inny. Nie wiem co się stało, ale Zayn nie reaguje tak z byle jakiego powodu. Bez słowa przy nim usiadłam i patrzyłam się dokładnie przed siebie. Po upływie kilku minut obrócił się w moja stronę.
    - Przepraszam, poniosło mnie.
    - Zayn...czy coś się stało ? - zapytałam niepewnie.
    - Nie, nie... właściwie to... tak


                                                                 ***
   Siedziałam przy oknie zastanawiając się jaki to wszystko ma sens. Po rozmowie z Zayn'em nie widziałam już go w niczym ani w nikim. Wszyscy chodzili smętni i zadumani, nikt się nie odzywał. Chciałabym mu jakoś pomóc, naprowadzić go na właściwe rozwiązanie, powiedzieć że wszystko będzie dobrze.... ale nie potrafię. Jestem taka bezsilna ! Malik zawsze  był osobą, która potrafiła mnie docenić. Tak staliśmy się przyjaciółmi. A teraz ?
 Usłyszałam ciche skrzypnięcie drzwi. Obróciłam się w stronę wydobytego dźwięku.
    - Tu są twoje walizki - wyszeptał Harry cicho i postawił je koło mojego łóżka.
Wyglądał na zmęczonego. Zresztą nie dziwię się mu.
    - Dziękuję, nie musiałeś - spróbowałam się uśmiechnąć.
    - Alex... -szybkim ruchem podszedł do mnie.- Co się dzieje z Zayn'em ?
Widząc moja minę próbował dalej.
    - Proszę powiedz mi. Widzisz jak to się na nas odbija. Wszyscy siedzą zamknięci w swoich pokojach, bo każdy się o niego martwi.
    - Chciałabym Ci powiedzieć, ale nie mogę. Najlepiej jak sam z nim porozmawiasz. Na pewno nie będzie miał do ciebie o to pretensji.


                                                                             *** ( na drugi dzień )
    - Witam panie i panowie - do kuchni wszedł rozpromieniony mulat. Lou, aż zachłysnął się sokiem gdy to usłyszał.
    - Czy z tobą wszystko w porządku ? - delikatnie spytał się go Liam, bo na naszych twarzach malowało się nie małe zaskoczenie i wszyscy byliśmy zdezorientowani.
    - Jak  najbardziej - uśmiechnął się - to co dzisiaj robimy ?
Trwaliśmy jeszcze kilka minut w osłupieniu, ale potem wszyscy już śmialiśmy się i wygłupialiśmy jak przed wyjazdem. Miejsce koło mnie zajął Haz.
    - Co ty mu zrobiłeś ? - zapytałam  się go na ucho.
    - Ja ? - próbował udać zaskoczenie - Ja nic, zupełnie nic.
Już miałam mu odpowiedzieć, kiedy przerwał nam Malik.
    - Słuchajcie, przepraszam was za wczoraj. Przepraszam za to, że zmarnowałem wam pierwszy dzień wakacji tutaj. -Horan miał już coś powiedzieć, kiedy chłopak przerwał mu teatralnym gestem ręki. - Wiem też, że niektórzy bardzo się o mnie martwili. - tu spojrzał na mnie, na co ja się uśmiechnęłam-  chodzi o to, że Modest znowu próbowało ingerować w moje życie prywatne i dlatego też Perrie nie przyjechała tutaj ze mną. Gdyby nie loczek i jego genialny plan, byłoby naprawdę źle. Jest już jednak wszystko dobrze i moi drodzy... - zaczął z kamienną twarzą - pora się zabawić.
    Roześmialiśmy się. Chyba każdy się cieszył, że wszystko wraca do normy. Postanowiliśmy jedno głośnie iść na plażę. Pakując się odezwałam się do Styles'a:
    - Genialny plan Harry ?
    - Powiem ci później - zaśmiał się łobuzersko i razem wyszliśmy z pokoju.

piątek, 10 stycznia 2014

środa, 1 stycznia 2014

Happy new year !!!!

Kochani wszystkiego najlepszego z okazji nowego roku ! Dużo uśmiechów, marzeń, przyjaciół...
Szczęścia, zabawy, sporej ilości dobrego fun'u :) Oby ten rok był dla nas jeszcze lepszy.
Dziękuję za wszystkie komentarze, wejścia. To naprawdę dużo dla mnie znaczy. Od tego piątku rozdziały będą wstawiane regularnie. Przepraszam, że do tej pory tak to wyglądało, ale pierwsze półrocze mnie zupełnie przerosło. Tak więc do następnego, bawcie się dobrze :D